Jak to jest z leczeniem chorób tarczycy?
Cześć Świecie. W pierwszym poście opowiem ci po co tu jestem. Ano jestem tu dlatego, że mam niedoczynność tarczycy. Ta choroba występuje w cywilizowanych krajach coraz częściej i są z nią same problemy.
Jakie problemy? Ano takie, że po pierwsze trudno ją zdiagnozować, bo jak się okazuje nie zawsze norma hormonów to norma.
Po drugie nawet jak się już ją zdiagnozuje to lekarze z reguły wdrażają leczenie w standardzie, a to oznacza tak naprawdę brak indywidualnego podejścia do pacjenta. Podczas gdy takie indywidualne i kompleksowe podejście jest niezbędne. Tak w każdym razie wynika z moich i nie tylko moich doświadczeń.
Dobra wiadomość jest taka, że nie tylko u nas w Polsce jest z tym problem. Sporo czytam na temat niedoczynności na zagranicznych stronach i wszędzie jest to samo. Problemy z diagnozowaniem, problemy z optymalnym leczeniem pojawiają się dosłownie wszędzie. Dominują nawet powiedziałabym. To oczywiście nie jest dobre, tyle tylko, że może nieco podnieść na duchu fakt, że wielu nieszczęśników ma ten sam problem.
Bo od razu na początku chcę też zaznaczyć, że leczenia w żadnym wypadku nie można pomijać. Leczenie jest nieodzowne i są duże szanse na to, że w końcu znajdziesz lekarza, który potraktuje cię indywidualnie i będzie z tobą współpracować. A nie tylko takiego, który zapisze ci standardową dawkę leku i odfajkuje pacjenta do następnego razu.
Mam nadzieję, że ten blog się komuś przyda, a jeśli nie to nie ma problemu, bo czasem lubię sobie popisać i powymądrzać się. Nawet gdy nie mam bezpośredniego odbiorcy!
No ale jeśli ktoś czyta to pozdrawiam serdecznie i zapraszam nieco później, jak już coś stworzę :D.
Lucyna ;)
Jakie problemy? Ano takie, że po pierwsze trudno ją zdiagnozować, bo jak się okazuje nie zawsze norma hormonów to norma.
Po drugie nawet jak się już ją zdiagnozuje to lekarze z reguły wdrażają leczenie w standardzie, a to oznacza tak naprawdę brak indywidualnego podejścia do pacjenta. Podczas gdy takie indywidualne i kompleksowe podejście jest niezbędne. Tak w każdym razie wynika z moich i nie tylko moich doświadczeń.
Dobra wiadomość jest taka, że nie tylko u nas w Polsce jest z tym problem. Sporo czytam na temat niedoczynności na zagranicznych stronach i wszędzie jest to samo. Problemy z diagnozowaniem, problemy z optymalnym leczeniem pojawiają się dosłownie wszędzie. Dominują nawet powiedziałabym. To oczywiście nie jest dobre, tyle tylko, że może nieco podnieść na duchu fakt, że wielu nieszczęśników ma ten sam problem.
Leczenie to podstawa
W blogu poopowiadam przede wszystkim o różnych naturalnych sposobach na niedoczynność tarczycy, a może raczej nie tyle samą niedoczynność, ile objawy, które ona powoduje.Bo od razu na początku chcę też zaznaczyć, że leczenia w żadnym wypadku nie można pomijać. Leczenie jest nieodzowne i są duże szanse na to, że w końcu znajdziesz lekarza, który potraktuje cię indywidualnie i będzie z tobą współpracować. A nie tylko takiego, który zapisze ci standardową dawkę leku i odfajkuje pacjenta do następnego razu.
Informacje o chorobie i takie tam
Postaram się również powstrzymać od powielania informacji o chorobie, bo to chyba nie ma sensu. Wujek google już dawno wie wszystko, sama znam kilka stron, na których warto sprawdzić to i owo, toteż gdy przyjdzie do wspomnienia o czymś takim raczej odeślę do źródeł niż będę powielać już opublikowane informacje.Mam nadzieję, że ten blog się komuś przyda, a jeśli nie to nie ma problemu, bo czasem lubię sobie popisać i powymądrzać się. Nawet gdy nie mam bezpośredniego odbiorcy!
No ale jeśli ktoś czyta to pozdrawiam serdecznie i zapraszam nieco później, jak już coś stworzę :D.
Lucyna ;)
Komentarze
Prześlij komentarz